Sidson

Nazywają mnie Sidson, opiekuję się tym złomowiskiem. A Ty? co tu robisz? Gambli szukasz... Jak wszyscy. każdy teraz stara się znaleźć coś dla siebie, ukraść jeszcze trochę z tego brudnego, śmierdzącego świata... Nie kradniesz? Nie bądź śmieszny. Tutaj każdy kradnie. Z tego co widzę to nie znasz się na składaniu bojlerów... W takim razie nic tu nie znajdziesz. Usiądź więc i posłuchaj o tym co zdążyłem poznać, zanim trafiłem tutaj...

Akira "Paine" Chang

"Pytasz, kim jestem? Jestem Akira Chang, prowadzę własne areny, mam pod swoją władzą najlepszych tropicieli i łowców na kontynencie. Sprzedaje ludzi i mutanty na niewolników do każdego miejsca w Stanach."

Aktor

Pytasz się mnie, kim jestem? Jestem człowiekiem. Tak jak ty. Tyle, że mnie uwielbiają ludzie. Tam, gdzie przychodzę, daje ludziom rozrywkę, pozwalam na ucieczkę w inny świat. A sam zarabiam na tym kupę kasy! Opowiedzieć ci więcej? Więc słuchaj.

Amputator
Wyobraź sobie teraz, że ze stworzonek wielkości powiedzmy wielkości mniej więcej 15-30 centymetrów powstały monstra dorastające do metra... Ech. 30 centymetrów to gdzieś dwa razy tyle ile ci wisi między nogami, a metr to orientacyjnie połowa twojego wzrostu. No i wyobraź sobie, że tak jak przed wojną mieszkały tylko w wodzie, tak teraz potrafią zrobić sobie przechadzkę po plaży. Ich szczypce teraz nie odcinają kciuków, tylko łydki - tak straciłem swoją. 

Opowieść o teksańskim Łowcy Mutantów. O młodym człowieku, który dopiero uczy się walki z mutantami...

Bunkier Braci Brown
Bracia Brown mieszkają w wojskowym bunkrze znajdującym się na terenie zniszczonej bazy wojskowej. Po atakach z początku wojny, tylko ten jeden bunkier nadawał się do użytku. Gdy znaleźli go bracia, był pełen szkieletów żołnierzy. Brown przeczesali całą bazę, wybrali co potrzebniejsze rzeczy i zamieszkali w bunkrze. Wtedy jeszcze... normalnie się odżywiali.

Cathleen "Ganja" i Daniel Kos
Wszędzie widziałem zaćpane zombie chodzące po ulicach lub śpiące w rynsztokach... Gdy mijałem jednego z nich, z kieszeni wypadła mu torebeczka... Pusta, jednak na folii doklejona była etykieta:
Białe Szczęście
Skład: kokaina 74% + dodatki
by Ganja

From Zero To Hero
Czarnego Hugona spotykałem pare razy w moim życiu. Za pierwszym razem, był śmieciem na kółkach. Za drugim coś tam umiał, ale i tak się z niego śmiali. Za trzecim już nikt sie nie śmiał. Za czwartym tłumaczył innym jak to sie robi. I za każdym następnym razem ten koleś umiał coraz więcej i więcej. Zapytałem go, jak on to robi. A on na to: "Byłem zerem, wkurwiało mnie to, więc postanowiłem być najlepszy".

Harder, Better, Faster, Stronger

Work it harder, make it better, do it faster, make us stronger... Jesteś zajebisty. Umiesz robić wszystko!

Igor "Zajcew" Piotrowicz

Pod czujnym okiem ojca zdobywał sprawność strzelecką i uczył się jak zabijać bez wyrzutów sumienia. Dużo ćwiczył, stając się olbrzymem.Nikt nie zwracał uwagi na danie mu wykształcenia. Stał się postapokaliptyczną maszyną do zabijania. Mało myśli, dużo robi. Chcecie go poznać?

Kansas ZOO

-Witam Państwa! Rozpoczynamy wycieczkę po Kansas Zoo, największego ośrodka tego typu na kontynencie!! Jestem Stephen Johnson i będę Państwa...
W tym momencie z najbliższej z klatek wysunęła się długa macka i zaczęła iść po ramieniu Stephena...
-Spieprzaj! Tak jak mówiłem, będę Państwa oprowadzał. Po lewej mamy osobnika Mackonogów... Bardzo nieprzyjazne skurwielstwo. Ten został złapany w Jacksontown, niedaleko Vegas...
-Czy można odkupić go od was? - odezwał się gruby i niski facet.
-Nie. Możemy sprzedawać tylko młode osobniki, zdolne do oswojenia... Chociaż jeżeli da pan rozsądną cenę w naszym sklepie niedaleko insektarium... Jeżeli pójdziemy dalej, spotkamy...

KB#44 - Potworem jest człowiek
Najwyższy czas dowiedzieć się, czego nikt ci nie powie.
Że w życiu tak niekiedy jest, że potworem jest człowiek.
I nagle przyszło walczyć ci, z własnymi myślami.
Bo przecież ludzi bronić masz, przed potworami.

King Bruce Lee Karate Mistrz

Skończyła mi się amunicja. Nie wiem jak to się stało, ale na jednego gościa zabrakło mi kul. Całe szczęście, że lalusia spotkało to samo. Więc wyjmuję gazrurkę i z uśmiechem na ustach idę w jego stronę. Tamten uśmiecha się szerzej ode mnie, mówi: "Ja jestem King Bruce Lee Karate Mistrz..." i ustawia się w jakiejś dziko wyglądającej pozycji. Szkoda tylko, że nie był wystarczająco skapnięty, żeby zauważyć, że Raul ma jeszcze pociski.

Kookabura

Jak byłem w NY, to spotkałem tam jednego gościa. Okazał się być tajniakiem rządowym i podszywał się pod mojego wspólnika. Ubierał się jak on, nałożył dopasowaną maskę... jednak najlepsze było to, że mówił dokładnie tym samym głosem, co Jack. Nie wiedział, jednak, że dzień wcześniej Jack zarobił ode mnie kulkę  w czerep, bo chciał zwiać z ładunkiem. To samo zrobiłem z tajniakiem.

Kukułka
Mówią, że największą sztuką jest zabrać komuś coś z kieszeni. Błąd. Największą sztuką jest takie umieszczenie mu czegoś w kieszeni, żeby nie wiedział, że coś dostał. Bo trudniej jest włożyć niż wyjąć. Taka uniwersalna maksyma dla Ciebie, młody.

Lucas "Wątły Kojot" Wallace
Nigdy nie był wzorem mężczyzny. Nawet urodził się chuderlawy, wątły, mały... Porzucony w pieluszkach na pustyni niedaleko Teksasu, został odnaleziony i wychowany przez Indian z plemienia Wind Chasers i obdarzony imieniem Wątłego Kojota. Przygarnęła go najstarsza z matek plemienia – Milcząca Krowa. Była to niema, gruba starucha, a jej zajęciem w plemieniu było doglądanie bydła – stąd jej imię plemienne.

Maria Slender
Urodziłam się na południu. Okolica była dość spokojna mimo bliskości Neodżungli, więc dorastałam w spokoju, dobrych warunkach i mocnej rodzinnej tradycji. Od małego byłam przysposabiana do zawodu przez matkę. Byłam w końcu najstarszą dziewczyną w domu. Niestety młodsza siostra, Catrina, nie podzielała mojego entuzjazmu jeśli chodzi o leczenie i wytwarzanie leków. Ona wolała duże spluwy i szybkie bryki. Nie żeby była jedyna w Teksasie (choć trudno znaleźć kogoś stamtąd, kto lubiłby samochody), ale była dziewczyną, co w połączeniu z jej hobby i konserwatywną rodziną źle wróżyło.

Nowa Mechanika Walki Wręcz i Gunfightu
No a skoro zacząłem o tym, że byłem Gladiatorem, to powiem wam, że Gladiatorzy to jedne z najpotężniejszych postaci w naszym świecie. Dlaczego? Spójrzcie sami!

Obserwator
Snajperzy są uznawani za bohaterów. Zbierają zaszczyty, o nich się mówi… Ale mało który strzelec potrafi strącić komuś łeb z kilometra, podczas deszczu i zawieruchy. Mając Ciebie obok, jest w stanie to zrobić. Ty potrafisz siedzieć godzinę ze snajperką i patrzeć. Mierzysz jakieś wiaterki i potem oznajmiasz wszystkim, że drużynowy snajper, jeżeli nie weźmie pod uwagę wilgotności i obrotu ziemi, to nie trafi. Po prostu pocisk przeleci po prawej stronie głowy wroga. A strzelec grzecznie pyta: „O ile i w która stronę skorygować?”

Power Gaming - Ranger Gladiator
Support Ranger build – jest to sposób na stworzenie niemalże doskonałego wsparcia dla większości drużyn składających się z różnej maści walczących postaci. Łączy w sobie cechy zwiadowcy, medyka oraz nie jest słabeuszem w walce. Wykorzystane tutaj cechy pochodzą tylko i wyłącznie z podręcznika podstawowego.

Princeton
Witamy w Princeton, najważniejszym ośrodku badawczym powojennych Stanów! Uniwersytety w Nowym Jorku i w Chicago zostały zniszczone, a to co odbudowano jest tylko cieniem dawnej świetności. Stanford zajął się destylacją dragów dla Vegas. A my nadal kształcimy najlepszych naukowców!

Przedrzeźniacz

Kiedyś byłem na północy, na Froncie. Dni i noce mijały wśród odgłosów walk i huku wybuchów. Jednak czasami, gdy wszystko ucichało przy ognisku siadał Robert i zaczynał swoje opowieści. Opowieści opowiadały o nas, żołnierzach frontowych, naszym dowództwie, molochu... Jednak Rob miał niesamowity dar parodiowania odgłosów i głosów, przez co potrafiliśmy się śmiać, mimo braku powodów.

Przyczajony Tygrys, Ukryty Mutant

Od wielu lat tropiłem mutanty. Dali mi zlecenie na jakiegoś mutasa mieszkającego w jaskiniach niedaleko Louisville. Więc grzecznie przeszukuje jaskinię za jaskinią. W jednej spotykam naukowca, który częstuje mnie jedzeniem i poleca poszukać po drugiej stronie gór... On chyba... o kurwa...

Psi Nos

Tak! Jestem treserem bestii! Tak! Mój wąchacz umie tropić! Tylko, kurwa, nie dziś bo ma katar! Co...? Ty go wytropisz? Masz lepszy węch od niego? Chyba Cię pogięło.

Rodzina Sawant

Gdybyś kiedyś zawędrował w okolice NY, zapytaj o nich. To swoisty element folkloru. Bo czym innym może być pięcioro rodzeństwa z zespołem Sawanta? Każde z nich jest geniuszem w jakiejś dziedzinie, jednak w pozostałych... Szkoda gadać. Chcesz więcej? Więc słuchaj...

Ropniaki

Stacja paliwowa, na której się zatrzymałem jako ochroniarz, była ogromna. Codziennie tankowało tam nawet sto pojazdów! Którejś nocy usłyszałem dziwne hałasy z wnętrza kanistrów i zbiorników z paliwem. Hałasy, które słyszeliśmy każdej nocy konwojowania. Wtedy też pierwszy raz zobaczyłem te stwory. Okrągłe ciałko z wielkimi oczami, krótkie rączki i nóżki tworzyły raczej groteskowy obraz. Jednak były ich setki. 

San Antonio
Po tym jak spadły bomby, nikt nie przejmował się takim wypizdówkiem jak San Antonio. Nowy Jork zaczął odbudowę, Detroit i Vegas przejęły gangi... Słowem: wszyscy mieli nas głęboko w dupie! Tak, wychowałem się w San Antonio! Moje ukochane miasteczko leży w Neodżungli! Uprzedzając pytanie: nie wylazłem z samego środka lasu. Jedna z granic miasta leży już poza obszarem dżungli i mieszkańcy dbają by się to nie zmieniło.

Seminarium Braci Mieczowych i Kościół Czerwonego Krzyża
Jeżeli kiedyś podejdzie do Ciebie koleś i zacznie gadać o Molochu Wybawicielu i Zbawcy Ludzkości, masz spore szanse, że spotkałeś kogoś stąd.

Sergio Donovan
Jego historia zaczyna się niemal sielankowo. Jako syn Emilio Donnovana, jednego z szefów mafii Detroit, od urodzenia miał wszystko, czego zapragnął. Ubrania, kolegów, zabawki, niewolników... Ojciec spełniał każdą jego zachciankę. Jednak Sergio uwielbiał matkę – Valerię. Ojciec nie miał dla niego dużo czasu, ona spędzała z nim całe dnie. Może dlatego Emilio uważał, że jego syn nie będzie nadawał się do zajęcia jego stanowiska.

To Był On!

Nigdy się tak nie uśmiałem, jak stojąc wtedy w Vegas. Popijam sobie piwko przed barem, patrzę a tam koleś wyjmuje drugiemu papierosy z kieszeni. Prawo sprytniejszego. A tam koleś się odwraca i wrzeszczy: "ten skurwiel ukradł mi papierosy!". A złodziej jak gdyby nigdy nic: "To nie ja! To on!" i wskazuje na gangera obok. I był wpierdol...


You Shall Not Pass!
Clarise. Na dźwięk tego imienia w naszej drużynie zapada cisza. Nasza specjalistka od broni ciężkiej poświęciła się dla nas. Uciekaliśmy wąskim kanałem przed zgrają mutków. Były jakąś minutę za nami. W pewnym momencie Clarise zatrzymuje się, odwraca, rozstawia karabin i szepcze: "Ja ich zatrzymam. Biegnijcie dalej." Próbuję ją przekonać, ale to na nic. Na końcu korytarza już widać światła pochodni. Uciekliśmy. "You shall not pass, fuckers!" to ostatnie słowa jakie usłyszeliśmy. Potem tylko rytmiczny warkot karabinu...

Żelkoty
Z wyglądu przypominają duże koty lub średniej wielkości psy, jednak nie da się ich pomylić z ich zwykłymi odpowiednikami. Dlaczego? Z wielu powodów: po pierwsze i najważniejsze: są niemal całkowicie przezroczyste. Ich ciało zdaje się być błękitno-żółtą galaretą, w której ciągle wędrują elektryczne iskry. Jedyne nieprzezroczyste części ich ciał to szczątkowy układ kostny, pazury i zęby.

Jak dotąd to wszystko, co opowiedziałem. Przychodź regularnie, a dowiesz się więcej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz