poniedziałek, 20 maja 2013

Sergio Donovan


Droga z Buffalo do Detroit. Sergio Donnovan, członek rodziny mafijnej z Detroit, siedzi sobie wygodnie na tylnym siedzeniu swojego Mercedesa. Po obu stronach jadą podobne wozy wypełnione jego obstawą.
Z naprzeciwka nadjeżdża inny wóz. Od niechcenia podnosi krótkofalówkę do ust. „Standardowy manewr okrążenia”. Uśmiecha się szyderczo. Nadjeżdżający z naprzeciwka kierowca nie opanował wozu i przywalił w jednego z nich. Opancerzone wozy Donnovanów będą mieć najwyżej zadrapania.
Wysiada, a z nim pięciu ochroniarzy. W osaczonym samochodzie siedzą 3 kobiety. Pierwsza z nich kierowała wozem, a teraz siedzi blada przed kierownicą trzęsąc się jak galareta. Druga chyba stara się udawać twardego Clinta Eastwooda, jednak pod jego wzrokiem mięknie. Jego uwagę przyciąga trzecia. Nienaganny ubiór, zadbane włosy... i mrożące krew w żyłach spojrzenie. Lubi takie.

- Witam Piękne Panie... Sergio Donnovan, do usług. - powiedział, kłaniając się.
- Donnovan? Słyszałam o was. Victoria Colder, a to moje pracownice: Lia i Kiara. - odrzekła szlachcianka.
- Miło mi poznać. W którą stronę się panie wybierają?
- W przeciwną do pańskiej.
- Skąd te nerwy? Może żeby załagodzić sytuację da się pani zaprosić na kolację? Znam uroczy bar w Buffalo. Oczywiście to ja stawiam.
- Chyba nie zostawia mi pan wyboru. - spojrzała na ochroniarzy Sergia.
- Proszę więc za mną. Pojedzie pani moim wozem. - zawyrokował gangster, otwierając drzwi Victorii. - Pani koleżanki mogą zostać.

Dziewczyna wysiada i z podniesioną głową przechodzi do Mercedesa. Ruszają. Sergio proponuje jej drinka. Otwiera podręczny barek i nalewa po szklance przedwojennej whisky. Victoria nie kryje zdziwienia. Od kiedy opuściła Federację nikt nie zwracał się do niej w ten sposób.
Zatrzymują się przed barem. Nad wejściem wisi napis:
U Bobbiego
Mutki będą rozstrzelane
Wchodzą do środka. Sergio kiwa na barmana, który na jego widok zgina się w pół i nakrywa jeden ze stołów ceratą. Siadają, a po chwili na stole lądują talerze z jakimś mięsem. Sergio uśmiecha się. Jedzą rozmawiając. Opowiadają sobie historie ze swojego życia, Victoria nawet nie zauważa kiedy zaczyna mówić za dużo. Słońce powoli chyli się ku zachodowi, barman zapala lampę naftową stojącą na ladzie, a drugą stawia na jedynym zajętym stole.
  • Może pójdziemy na górę? - proponuje Sergio. – Oczywiście, mogę zamówić oddzielne pokoje.
  • Nie sądzę, żebyś musiał – Victoria uśmiecha się kokieteryjnie.
  • Więc poczekaj tu na mnie... Ja pójdę się odświeżyć... Zdziwiona? Tak, doprowadziłem tu wodę. – mówi z dumą. – pokój 13.
Idzie do pokoju. Po paru minutach Victoria postanawia do niego dołączyć. Znajduje nr 13. Wchodzi. Dwuosobowe łóżko, duże okno, jakaś szafka... I drzwi do łazienki. Rozbiera się. Całkowicie naga otwiera drzwi i wchodzi. Uderza ją zapach rozkładu. Rozgląda się. Sergio siedzi na krześle z bronią wycelowaną prosto w nią. Dookoła niego, na hakach wiszą ciała kobiet. Victoria chce uciec. Sergio strzela jej w nogę. Dziewczyna upada. Sergio pochyla się nad nią... Victoria czołga się w tył... Ogarnia ją przerażenie zmieszane z brakiem zrozumienia...


Historia Sergia Donnovana

Jego historia zaczyna się niemal sielankowo. Jako syn Emilio Donnovana, jednego z szefów mafii Detroit, od urodzenia miał wszystko, czego zapragnął. Ubrania, kolegów, zabawki, niewolników... Ojciec spełniał każdą jego zachciankę. Jednak Sergio uwielbiał matkę – Valerię. Ojciec nie miał dla niego dużo czasu, ona spędzała z nim całe dnie. Może dlatego Emilio uważał, że jego syn nie będzie nadawał się do zajęcia jego stanowiska.
Z tego i wielu innych powodów rodzice Sergia nie byli zgodnym małżeństwem. Kłócili się, często dochodziło do rękoczynów. Nauki, jakie wpajał mu ojciec, że kobiety należy szanować, tylko pogłębiały jego zdezorientowanie.
Aż nadszedł dzień, który zaważył na całym przyszłym życiu młodego mafioza. Dziesięcioletni chłopak siedział w swoim pokoju bawiąc się workiem bokserskim, który niedawno otrzymał od rodziców. Za ścianą słychać było głuche uderzenia i zapity głos ojca, klnącego na matkę. Sergio starał się nie zwracać uwagi. Wyłączyć się. W pewnym momencie młody Donnovan usłyszał strzał. Chwilę później przyszedł do niego ojciec z łopatami i poszli kopać głęboki dół. Sergio nie zdawał sobie sprawy, że wrzucą tam jego matkę. Gdy ją zobaczył, miała wielką ziejącą dziurę w szyi. Zaczął płakać. Ojciec bez słowa ciągnął ją po podłodze znacząc drogę krwią. Później zmusił Sergia do zakopania rowu, podczas gdy on sam siedział sobie na krześle popijając piwko. „To zrobi z ciebie mężczyznę” śmiał się. I zrobiło. Tego samego wieczoru zakradł się do pokoju ojca. Pijany mężczyzna nawet nie zauważył, kiedy Sergio przywiązał go do łóżka. Gdy Emilio się zbudził usłyszał tylko „to za mamę!” i poczuł uderzenie. Emilio Donnovan został znaleziony z rozprutym brzuchem...
Gdyby był starszy od razu objąłby urząd ojca, jednak w obecnej sytuacji zrobił to jakiś wysokopostawiony w mafii. Sergia po osiągnięciu pełnoletności wysłali do Buffalo. Do ochrony dali mu Marco – oddanego, chociaż niedorozwiniętego ochroniarza. Tam poznał Bobbiego Skina, tamtejszego barmana. Jego bar został zbudowany na ruinach dawnej rzeźni. Tam Sergio rozpoczął swoje krwawe żniwa...
Jego taktyka była prosta. Wyjeżdżał z Buffalo, znajdował ofiarę, zachwycał ją manierami i bogactwem, zapraszał na kolację, zabierał do pokoju, pokazywał ciała poprzedniczek, a gdy uciekała, torturował i zabijał.

Sadysta?
Sergio Donnovan był normalnym dzieckiem. Kochał swoją matkę. Kochał także ojca, jednak po morderstwie i zmuszeniu go do zakopania własnej matki, był wściekły. Zabił ojca i z zaskoczeniem stwierdził, że poczuł dziwne podniecenie.
Przez okres dorastania odkrył, że nie potrafi wyciągać przyjemności z seksu. Wielokrotnie próbował zbliżyć się do kobiety, jednak nie podniecały go. Dopiero, gdy zaczynały się go bać, gdy je torturował i zabijał – wtedy osiągał szczyt. Strach ofiar, ich błagania o litość, płacz stały się jego jedyną drogą do zaspokojenia.
Jak długo to się będzie ciągnęło? Ile jeszcze ofiar pochłoną pokoje baru „U Bobbiego” w Buffalo?

Karta NPC (dla lubiących cyferki :) )
Imię i nazwisko: Sergio Donnovan
Pochodzenie: Detroit (Ale jazda!)
Profesja: Mafiozo (Klasa)
Umiejętności i współczynniki:
Budowa 12
Zręczność 13
Walka wręcz (Bijatyka1/Broń ręczna1/Rzucanie1)
Broń strzelecka(Pistolety 3/Karabiny 4/Broń maszynowa 2)
Prowadzenie pojazdów (Samochód 3)
Zdolności manualne (Zwinne dłonie 2)
Charakter 15
Negocjacje (Zastraszanie 3/Perswazja 4/Zdolności przywódcze 5)
Empatia(Postrzeganie emocji 2/Blef 5/Opieka nad zwierzętami 1)
Siła woli (Odporność na ból 1/Niezłomność 1/Morale 1)
Spryt 13
Wiedza ogólna: Alkohole 3
Percepcja 10
Sztuczki: Casanova, Pewna ręka
Ekwipunek:
Beretta 93R, AK-47 (w wozie), Mercedes, Garnitur (biały)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz