piątek, 30 maja 2014

Adaptery Do Strzelb

Strzelby kojarzą nam się z dwoma rodzajami ognia - albo strzelanie śrutem, albo brenekami. Trzeba przyznać, że zazwyczaj to wystarcza. Śrut skutecznie radzi sobie z większymi grupami przeciwników lub w walce w pomieszczeniach, za to breneki pozwalają wyrównać nieco szanse na większych odległościach. Mimo to, trzeba ciągle szukać odpowiedniej amunicji i wytwarzać nowe loftki. Małe urządzenie, które pozwalałoby się przerzucić na inny rodzaj amunicji bez potrzeby wymiany lufy byłoby na wagę złota, nie?


Tak naprawdę, to jest. Przynajmniej jeśli chcesz by jakiś mechanik, czy inny spec ci coś takiego wykonał. Jeśli jednak znajdziesz adapter sprzed Wojny, to jakbyś wygrał w na loterii. Właściwie, jeśli posiadasz zestaw adapterów i swoją wierną armatę, stajesz się niepowstrzymanym gościem - dopóki masz jakąkolwiek amunicję.



Czym jest adapter? Wygląda jak metalowa rura. Niezbyt długa, około 7cm. Zależy od przedwojennego producenta. Lub powojennego gościa, który weźmie akurat taki kawał metalu jaki mu się trafi. Przez środek idzie gwintowana, mniejsza 'lufa', przystosowana do innego typu amunicji. I to właściwie cała filozofia. Bierzesz taką wkładkę, wsadzasz ją do lufy swojej strzelby, w nakładę wprowadzasz nabój innego kalibru, zależnie od adaptera. Strzelasz, łamiesz strzelbę i wyciągasz zużyty nabój. Właśnie - adaptery przystosowane są do strzelb łamanych. Nie wsadzisz go do strzelby automatycznej, pompki, rewolwerowej, czy jakiejkolwiek innej. Musi być łamana. Ale raczej ci to wystarczy, nie? W końcu obrzyn jest już wystarczająco uniwersalną bronią.



Podsumowując:

- adaptery różnią się między sobą. Od kalibru adaptera zależy na wykorzystanie jakiej amunicji ci pozwoli. Proces strzału i przeładowania wygląda normalnie, jednak zasięg strzelby przeskakuje na tabelę pistoletów.
- możesz ich używać tylko ze strzelbami łamanymi (na upartego, jakbyś miał ich wystarczająco dużo, to rewolwerową też byś przekonwertował, ale... chce ci się?).
- ponieważ strzelby nie zawsze mają tą samą średnicę lufy, może się zdarzyć, że adapter nie będzie pasował do twojej pukawki. Rzuć K20 (albo monetą) - masz 50% szansy, że adapter będzie pasował. Dlaczego tak? Bo nikomu nie będzie się chciało pierdolić z ustalaniem progów dla każdej dostępnej średnicy. Lubimy realizm tam, gdzie daje nam radość, ale tu byłby tylko kolcem w dupie.

2 komentarze:

  1. "Musi być łamana."

    Taaa...

    http://www.gaugemate.com/purchase/category/42-pocket-sportsman-for-pump-shotguns

    Do poprawki panie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe bardzo. Nie pomyślałabym, że takie urządzenie istnieje!

    OdpowiedzUsuń