poniedziałek, 20 maja 2013

Gaz Drzewny

Nie to nie jest ruchoma bimbrownia!

Dobra młody, widzę, że ciekawość cię zżera, więc jeśli byłbyś tak miły i pomógł mi z ładowaniem, to opowiem ci co to jest.


Trochę historii
Jak już ci powiedziałem, to nie jest urządzenie do pędzenia bimbru. Choć muszę przyznać, że jest co najmniej równie użyteczne. To co widzisz to generator gazu drzewnego, czyli ustrojstwo pozwalające korzystać z samochodu bez potrzeby martwienia się o benzynę. Widzisz, dowcip polega na tym, że rozwiązanie dla obecnych problemów zaistniało na długo przed ich pojawieniem się: w XIX wieku, po nieudanych próbach z silnikami spalinowymi pracującymi na brykietach z prochu czarnego, rozpoczęto próby z silnikami na tzw. gaz miejski, jak wtedy nazywano gaz koksowniczy. Ze względu na to, że silniki podłączone do rurociągu miejskiej sieci gazowej nadają się wyłącznie do zastosowań stacjonarnych, wraz z rozwojem automobilu i aeroplanu zostały wyparte przez silniki zasilane benzyną. Tutaj pora na kolejną dygresję: „co to jest gaz koksowniczy?” - widzisz, kiedy podgrzejesz węgiel bez dostępu powietrza zacznie się z niego uwalniać palny gaz, który możesz wtłoczyć w rury i przesłać dalej, proces ten nazywa się zgazowaniem paliwa stałego. Najlepsze jest to, że nie musisz się wcale ograniczać do węgla! Praktycznie możesz zgazować większość z tego co jest palne! Najlepiej sprawdzają się drewno i łupiny kokosa ale dodać do nich można torf, odpady z garbarni czy nawet krowie gówno .
Jak nietrudno się domyśleć, że najpopularniejszym paliwem było i jest drewno. Z powodu tych zalet gazogeneratory, choć nie zdobyły dużej popularności, przez cały XX wiek trwały sobie w swojej niszy. W dwudziestoleciu międzywojennym zasilały traktory i autobusy. Podczas II Wojny Światowej zasilały niemieckie samochody, po wojnie zasilały stacjonarne generatory w tartakach i krajach trzeciego świata, co jakiś czas pewien zapaleniec budował samochód zasilany tym paliwem. Niemniej jednak, trudno tu raczej mówić o jakimkolwiek sukcesie komercyjnym, ot tyle, że nie poszły w zapomnienie: były zazwyczaj stosowane tam, gdzie drewno było tanie, a i tak głównie przez zapaleńców. Oczywiście teraz, jak gówno wpadło w wentylator, a benzyna jest towarem luksusowym, nagle zyskują na popularności.

Konstrukcja
Jest to dosyć duże urządzenie i niestety zajmuje sporo miejsca. Pierwsza i największa część, to sam gazogenerator – wygląda jak pionowy bojler z klapą u góry. Przez klapę możesz wrzucić rozdrobnione drewno, potem zamykasz pokrywę i podpalasz palenisko na dole (możesz otwierać pokrywę także w trakcie pracy generatora, nie będzie większych problemów poza chwilowym spadkiem wydajności). Ogień podgrzewa drewno powodując wytworzenie gazu drzewnego (czyli mieszanki tlenku węgla, metanu, wodoru, oraz dwutlenku węgla i azotu). Ponieważ w generatorze nie ma dostatecznie dużo tlenu a całość pracuje na lekkim podciśnieniu, wywoływanym przez ssanie silnika,  mieszanka ta nie zapali się. Gaz idzie do odpylacza (gdzie usunięte zostaną popiół i inne czynniki stałe), a następnie do chłodnicy (gdzie wytrąca się sadza i część pary wodnej, a gaz się ochładza i zmniejsza swoją objętość), potem gaz wpada do filtra (który jest znacznie większy od standardowego filtra powietrza) i jest gotowy do przesłania go do silnika.

Do przerobienia na gaz drzewny nadają się najbardziej gaźnikowe silniki benzynowe i silniki diesla.
Spalanie gazu w zasadzie nie wymaga sporych modyfikacji. W silnikach benzynowych ograniczają się one głównie do przerobienia układu zasilania i regulacji zapłonu. W dieslach jest trochę trudniej, bo gaz drzewny sam się nie zapali od świecy żarowej i wymaga dodania do 10% oleju napędowego, bądź roślinnego.


Zalety
  • Uniezależnienie się od typowego paliwa i przestawienie się na paliwo, które jest łatwiejsze i znacznie tańsze.

Wady
  • Spadek mocy o około 30% (gaz drzewny ma mniejszą wartość opałową od benzyny, technicznie można straty zmniejszyć przez zmienienie stopnia kompresji, ale ciężko dziś o warsztat, który znałby się na przeróbkach głowicy silnika.
  • Bezwładność gazogeneratora – wdepnięcie gazu powoduje zwiększenie podciśnienia w gazogeneratorze, ale minie trochę czasu zanim dodatkowa dawka paliwa dotrze do silnika. Dlatego przyśpieszanie trwa dłużej, a w skrajnych przypadkach niedoświadczony kierowca może łatwo zgasić silnik (niemniej jednak, dobrze się sprawdza przy pracy na jednakowych obrotach – silniki stacjonarne, maszyny rolnicze, oraz samochody po których oczekuje się sprawnego pokonywania dużych dystansów, a nie sportowych osiągów).
  • Objętość paliwa: na 1 litr benzyny wypada mniej więcej 4kg wysuszonego drewna liściastego (z drugiej strony, jest to paliwo, które się łatwo nie zapali, ani nie wycieknie po ostrzelaniu, a nawet można je uznać za dodatkowy pancerz).
  • Czas potrzebny do odpalenia: zanim generator się rozgrzeje i zacznie produkować odpowiednią ilość gazu do rozruchu silnika, mija zazwyczaj około 30 minut.
  • Ze względu na kiepski stosunek objętości do wartości opałowej, oraz zawartości pary wodnej, nie opłaca się gazu składować w butlach, więc jedyną sensowną opcją jest zużywanie go na bieżąco.
  • Rozmiary i ciężar gazogeneratora.


Więc widzisz młody, jest to ustrojstwo, które budzi mieszane uczucia: z jednej strony daje ci niezależność od dostaw benzyny, które są w miarę pewne tylko w niektórych miejscach w ZSA. Z drugiej strony to prawdziwy ból w dupie dla kogoś, kto wychował się w czasach, kiedy wystarczyło przekręcić kluczyk i mogłeś od razu ruszać.


W tekście pominąłem kwestie dostępności – pozostawiam to decyzji MG. Może uznać ogólnie dostępne paliwo za przejaw nadmiernej łaski wobec graczy. Jednakże, czas potrzebny do rozruchu oraz zachęta dla graczy do badania opuszczonych budynków w poszukiwaniu paliwa niejako bilansują ten problem, a nawet stwarzają okazje do zwiedzania ciekawych miejsc i spotkania z niezwykłą fauną i florą ZSA.

Trochę uwag i ciekawostek
  • Głównym składnikiem gazu drzewnego jest tlenek węgla – czyli tzw. czad, a jest to gaz bezwonny i bezbarwny, w większych ilościach zabójczy. Jeśli generator z nieszczelnymi przewodami znajdzie się w zamkniętym,  słabo wentylowanym pomieszczeniu, to wydostający się tlenek węgla spowoduje senność,  opóźnienie reakcji, niedotlenienie mózgu... Resztę pozostawiam złośliwości MG.
  • Rozmiar jest zależny od silnika, który będzie zasilany – są nawet przykłady motocykli z gazogeneratorem w koszu bocznym.
  • Polecam sprawdzić w wyszukiwarce grafik tematy "holzgas" i "wood gas", zobaczycie liczne przykłady przerobionych samochodów (notabene, wiele wygląda bardzo post-apokaliptycznie).

3 komentarze:

  1. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Samo przyłącze gazowe jest niezwykle ważną sprawą i muszę przyznać, że ja również u siebie z niego korzystam. Do tego jeszcze wybrałam ofertę https://poprostuenergia.pl/gaz-dla-domu/ aby płacić za gaz jak najmniej.

    OdpowiedzUsuń