sobota, 2 kwietnia 2011

Postapo SS


















- Pamiętam jakby to było wczoraj. Dziadek siedział przy ognisku, dym wylatywał przez specjalną rurę umieszczoną w dachu. Siedział w takim starym fotelu, który kiedyś z ojcem przytachaliśmy z biblioteki im. Jeffreya Archera. Był już bardzo stary, niewielu lekarzy miało leki, których potrzebował. Ale jeszcze jakoś żył. I dzięki Führerowi, bo inaczej bym tu nigdy nie trafił. Kiedy miałem 16 lat opowiedział mi o tym miejscu. Kiedyś aktywnie działał w naszym ruchu, dla naszej sprawy. Ale złamał reguły i go wyrzucono. Aber zusahen. Wtedy, nad tym ogniskiem, zmierzył mnie wzrokiem. Westchnął i, odwracając się do ognia, powiedział:
„Dorosły jesteś. Swój rozum już masz. Ja postaram się tylko opowiedzieć ci o swojej przeszłości. Żeby jednak to zrobić muszę wrócić do czasów sprzed Wojny. Jakieś 100 lat temu była II Wojna Światowa. Walki odbywały się głównie w Europie, a przyczyną było narodzenie się 2 największych ruchów na Ziemi. Naziści i Komuniści. Pierwsi zginęli, drudzy przetrwali. A przynajmniej wszystkim się wydawało, że przegraliśmy. Scheiße. Podaj mi herbatę.”
Posłusznie wstałem i nalałem dziadkowi śmierdzącego płynu z kociołka znad ogniska. Nie była to herbata jak przed wojną. To były tak naprawdę suszone owoce i grzyby. Ale dziadek musiał coś pić.
„Naziści przetrwali, chowali się po kątach. Po 30 latach się skontaktowali, utworzyli coś w rodzaju tajnego stowarzyszenia w USA. Dlaczego tam? Nie wiem. Ale nie były to już te posrane parafaszystkowskie gówna, tylko normalne zrzeszenie ludzi o tych samych poglądach. Planowali, kręcili, zdobywali władzę. Czasem było niebezpiecznie, ale nadal działali. I tak egzystując, jak szczury, niepomni swej dawnej świetności, dożyli czasu upadku bomb. Wrzesień 2020 roku odbił nam się wszystkim w psychice, ale o ile dla większości ludzi to była zagłada, dla nas było to jak odrodzenie. Odrodzenie z płomieni, powstaliśmy na pyle i popiele zniszczonych miast! Nie musieliśmy się już ukrywać! Zaczęliśmy pomagać ludziom, jednocześnie przekonując ich do naszych racji. I rośliśmy w potęgę, bo ludzie potrzebują stałego, niezachwianego światopoglądu. A my im go dawaliśmy!…”
Tu dziadek się rozkaszlał. Widziałem, że tak będzie, za bardzo się ekscytował. Pobiegłem do sąsiedniego pokoju po niewielką plastikową tubę z ustnikiem. Przytknąłem ją dziadkowi do ust i odchyliłem jego głowę. Stary zaciągał się łapczywie, wpijając palce w oparcia fotela. Po paru minutach napad przeszedł, dziadek zaczął spokojniej oddychać. Podniósł porysowane okulary, które mu w międzyczasie spadły na podłogę, i założył je na nos.
„Siadaj młody, poradzę sobie. Faszyści zbudowali zupełnie nowe miasto, od podstaw. Asfaltowych dróg, co prawda nie ma, ale kogo to obchodziło? Apokalipsę przeżyło paru fachowców budowlanych, to i ciepłe domy dało się zrobić i elektrykę jakoś poskładać. W starym mieście odnowiono elektrownię, a kable poprowadzono do wioski. Budynki w wiosce budowano według schematu ściana cegieł, ocieplacz, ściana cegieł. Wypalili sobie nawet dachówki z gliny! Nagie ceglane ściany bielono wapnem. Okna, drzwi, meble przywożono z miasta. Ubrania też. Naziści zorganizowali całą akcję pomocy ludności! Objęli potem stanowiska urzędowe. Powołali swoje wojsko, mają swoje prawa. Zapewniają szczęście!”
Dziadek się uspokoił. Widać miał na uwadze swój wcześniejszy atak.
„Trafiłem tam przypadkiem. Zostałem, bo spodobało mi się ich miasteczko. Wszystko mieli zorganizowane, poukładane. Nie rozpierdzielone jak w reszcie stanów. I po paru latach mnie olśniło! Dlaczego żyjemy, po co żyjemy. Trzeba oczyścić naszą rasę. Pozbyć się nieczystości, śmieci. Od czasów II Wojny zmieniliśmy trochę nasze poglądy. Żydów już chyba nie ma. To zagrożenie zostało wyeliminowane. Moloch nam w tym pomógł. Ale jednocześnie sprowadził na nas inną zarazę! Mutacje! Choroby! Ale nasz naród jest silny. Damy radę skażeniu. Damy radę mutantom. A jeśli znajdziemy jakichkolwiek żydów, to też damy im radę! I komunistom też nie można popuścić!”
Tu dziadek przerwał i dość długo się we mnie wpatrywał. Pamiętam, że wtedy długo i głęboko myślałem nad tym, co mi opowiedział. Chciałem zobaczyć to miasteczko, bo życie w ruinach było beznadziejne.
„Nie opowiedziałem ci tego bez powodu. Ja złamałem zasady. Pomogłem jakiemuś człowiekowi, potem dowiedziałem się, że miał mutację. Nasz burgmeister stwierdził, że była to próba infiltracji, i że jestem zdrajcą. Chcę żebyś tam poszedł. Tu, na pustkowiu, nie ma dla ciebie życia. Tam masz jakąś szansę na zrobienie kariery. I mógłbyś przy okazji oczyścić moje imię.”
Myślałem o tym dość długo. Dziadek poszedł spać, tata wrócił z przeszukiwania ruin. Opowiedziałem mu o rozmowie i, choć widziałem cień niepewności w jego oczach, zgodził się. Następnego dnia spytałem się dziadka gdzie mam szukać faszystowskiej utopii.
„Czyli jednak chcesz oczyścić świat?... Miasto, Outfall Springs, znajdziesz na drodze do Nowego Orleanu, jakieś 20km przed. Uważaj na siebie.”
Tymi słowami rozpoczął nowy rozdział w moim życiu. I teraz wiem, że jego pomoc przypadkowemu mutantowi, była zdradą. –

Rozejrzałem się po zebranych w pokoju rekrutach. Byli młodzi, ale już pełni zapału do pracy. Powodowało to parę problemów, bo sam zapał to nie wszystko. Zresztą zawsze tak było. Rekruci powodowali najwięcej wypadków, mimo najszczerszych chęci. Ale to dobrze. Po treningu będą doskonałym uzupełnieniem Armii IV Rzeszy.

- Dobra! Ruszać dupy! Machen sie Führer lachen auf ihnen Militär! Schnell, schnell, schnell! Zapieprzać na tor przeszkód! Nie ociągać się! Raus!















Nazwa Organizacji: IV Rzesza

Przywódca: Bürgermeister Fredrich Kastner, Rada Miasta: Hans Neumann, Edward Stieler, Heinrich Gestner.

Rejon: Miasto Outfall Springs, Missisipi, nad Zatoką Meksykańską, 20km od Nowego Orleanu, w byłej Luizjanie.

Liczba Członków: około 1500

Uzbrojenie: bardzo dobre

Wyposażenie: dobre

Urbanizacja: Miasteczko zajmuje powierzchnię 12km2, otoczone wałem zbudowanym z worków z piaskiem (4m wysokości, 5m szerokości). Przed workami jest rów głęboki na 1,5m z powbijanymi zaostrzonymi palikami.
Przed rowem rozstawiony drut kolczasty. Za wałem, co 15m, stoją słupy z halogenami i głośnikami. Są 3 bramy wjazdowe: od strony Nowego Orleanu, od północy i od zachodu. Budynki w mieście są zbudowane z cegieł bielonych wapnem, dachy są z glinianych dachówek. Są to niewielkie budynki, najczęściej mają 3 pokoje, ale przynajmniej mają mikrofalówki i czajniki elektryczne. Ratusz dodatkowo posiada dzwonnicę, a zbudowany jest na planie podkowy. W obrębie wału znajduje się również szkoła (im. Stephena Rumsfelda), zbrojownia i koszary (w tym garaż wojskowy). Niedaleko ratusza jest również plac handlowy im. Adolfa Hitlera, na którego środku jest duża studnia. Znaleźć tu można parę barów (najpopularniejszy to SS Totenkopf), jest warsztat prowadzony przez Dustina Spiegelei’a i jego 4 terminatorów. Obok koszar jest również szpital. Przy bramie od strony Orleanu stoi również młyn, przez samą bramę prowadzi gruby, czarny kabel. To połączenie z działającą w Orleanie elektrownią. Silnie strzeżony budynek na obrzeżach Nowego Orleanu, z buchającym dymem z kominów. Palą tam właściwie wszystkim, co mogą znaleźć, a od czasu do czasu trzeba przeczyścić komorę spalania. Ale przynajmniej zapewniają swoim mieszkańcom prąd. Codziennie połączenie jest sprawdzane oraz następuje zmiana w oddziale ochronnym. Cała przestrzeń pomiędzy Outfall Springs, a Orleanem jest zajęta przez pola uprawne (głównie ziemniaki i kukurydza, jest też pszenica). Hodują również zwierzęta, głównie bydło i kozy.
No to teraz już wiesz wszystko. Idź w świat, mój mały. Krzew chwałę naszego przywódcy, Adolfa Hitlera! Krzew chwałę naszej ostoi porządku! Tęp wszystkie zarazy tego świata, szczególnie żydów i komunistów, tym skurwielom nie można odpuścić… IDŹ! Ku chwale IV Rzeszy, rozsławiaj nasz naród! I bądź zawsze dumny z tego, kim jesteś! A jesteś Aryjczykiem! Należysz do rasy półbogów! Inni to tylko zwierzęta, pchane instynktami i chwilowymi potrzebami… Idź… Nie zawiedź nas… Für unsere Führer! Für vierte Reich! Für Welt ohne Juden, ohne Krankheiten, ohne Kommunisten, ohne Mutationen! Für besser Welt! Heil!
- ZA MNĄ !!! -
Każdy oddział potrzebuje dowódcy, każda drużyna lidera, każdy człowiek przewodnika. Tak stary, wszyscy mamy wewnętrzną potrzebę prowadzenia nas za rączkę i bronienia przed złem. Wszyscy, poza takimi jak ty. Siedzisz w okopie pod ostrzałem maszyn? Każdy wie, że zamiast się kulić, to nie dość, że ruszysz do boju, to jeszcze porwiesz do niego innych. Jesteś człowiekiem niezwykle cennym. Nie dlatego, że z zamkniętymi oczyma ustrzelisz sokoła, ani dlatego, że zmontujesz samochód w pół godziny, o nie. Wszyscy chcą się ciebie trzymać, bo się nimi zajmiesz. Bo nie będą już czuli na sobie odpowiedzialności za innych. Nie będą nawet czuli odpowiedzialności za samych siebie! Zorganizujesz nocleg, żarcie, bezpieczeństwo i dobre samopoczucie swojej drużynie. Profitem będzie lojalność, zaufanie i wierność. Wielu podłoży się pod kulę przeznaczoną dla ciebie. Tak stary, oni są święcie przekonani, że nawet jak urwie im mordę, to zorganizujesz im nową, taką masz siłę charakteru!


Sojusze: Związek Handlowy Missisipi-Missouri, Gildie Kupieckie ze stanów dookoła.

Sława: Całe Missisipi, brzegi rejonów wokół.

Wstęp: Od urodzenia lub któraś z cech Aryjskich (blond włosy, niebieskie oczy, biała skóra) i brak mutacji lub poważnie zaawansowanej choroby. Judaizm niedozwolony. Komunizm też.

Potrzeby: Głównie potrzeba im paliwa i amunicji. O resztę potrafią zadbać sami. Jeśli chodzi o cywilne potrzeby, to tych dostarczają wędrowni kupcy. Wszelkie narkotyki mają tam ogromną wartość, ale jednocześnie sami naziści tępią wszelkich dealerów.

Mnożnik Gambli: Niebieskie słupki to alternatywne ceny dla czynników wchodzących w skład innej kategorii: 1) Nauczyciele, 2) Amunicja, 3) Pojazdy.













Pochodzenie: Outfall Springs





















--------------------------------------------------------------------------------

Czysta Rasa: +1 Budowy

Dorastałeś w społeczeństwie, które nie cierpi mutacji i chorób. Wykłada się tam dużo kasy na leki i sprzęt medyczny, więc z ich tępieniem nie było problemu. Utrzymywanie rasy w czystości daje plusy.

Kary z choroby przewlekłej (Pierwsze Symptomy, Stan Ostry) są dla ciebie dwa razy niższe, a pogorszenie stanu zdrowia wymaga dwa razy więcej czasu niż normalnie.

--------------------------------------------------------------------------------

Edukacja: +1 Sprytu

Pamiętasz, że w Outfall Springs jest szkoła? Tak wszyscy musieliście tam chodzić. Lata prawie jak z przed Wojny, sielanka przez cały tydzień… A potem klasówka. Cholerny egzamin z życia.

Dostajesz pakiet Technika na start na 1 oraz dodatkowe 10 punktów na Wiedzę Ogólną.

--------------------------------------------------------------------------------

Waffen SS: +1 Charakteru

Armia IV Rzeszy to nie przelewki. Codzienne ćwiczenia, manewry, a wszystko pod okiem naszego przywódcy. Tylko najlepsi są w stanie obronić IV Rzeszę przed zakusami obcych. Dlatego ćwiczą, i ćwiczą, i ćwiczą. Do utraty tchu, do utraty sił…

Dostajesz pakiety Siła Woli i Kamuflaż na 1.













Profesja: Lider






















--------------------------------------------------------------------------------

Za Mną!:

Terkot karabinów maszynowych, cykanie Geigerów, błyski granatów. Unoszący się zielonkawy dym, duszący, sprawiający, że ledwo co widać. A w tym całym zgiełku, z okopu wynurza się postać w zielono beżowym skafandrze, w masce przeciwgazowej, zachlapana krwią z sztandarem w jednej ręce i AK w drugiej. Biegnie naprzód, na maszyny, z niemym krzykiem na ustach. Ludzie patrzą, w ich sercach drga jakaś nuta. Co rusz któryś z pozostałych wstaje i biegnie z bronią za sztandarem. Pozostali popatrzyli po sobie. Cóż było robić? Pobiegli.

Gracz potrafi porwać swoją drużynę do rzeczy prawie niemożliwych. Podczas szturmu, zatrzymywania wroga lub innego heroicznego wyzwania drużyna automatycznie zdaje testy Morale oraz dostają ułatwienie do testów Odporności Na Ból lub Walki Wręcz i Strzeleckiej w wysokości -20%. Pamiętaj jednak, że dowódca zawsze się wyróżnia. A bez lidera bonusy znikają. Z drugiej strony, jeśli nie będziesz widoczny na polu walki, to też nie będzie bonusu. Przesrane, nie?

--------------------------------------------------------------------------------

Zdolny Przywódca:

Każdy dowódca musi ogarniać, co potrafią jego ludzie. Lider, który nie zna swoich podkomendnych to cipa. Pierwszą rzeczą powinno być zapoznanie się z zespołem. A kiedy już ich pozna, to powinien ich do siebie przekonać. Powinien im pokazać, że nawet jeśli leży dupą do góry, to oni dadzą sobie radę ze wszystkim.

Dostajesz na początek sztuczki „To Się Robi Tak” oraz „Inspiracja” nawet, jeśli nie spełniasz wymagań.

--------------------------------------------------------------------------------

Przeznaczenie:

Tak, tak, stary, rzucasz się w oczy. Twój zespół zawsze chodzi w szyku, w którym jesteś na czele. Kiedy wchodzicie do baru, wyglądasz jak bóstwo z ochroniarzami. Taki twój los stary, że umiesz dowodzić. To twoje przeznaczenie.

Po skończeniu przydzielania umiejętności podwyższ sobie o jeden umiejętności z pakietu Negocjacje. Bonus stary. Od przeznaczenia.

--------------------------------------------------------------------------------

***POWYŻSZY TEKST NIE MA NA CELU PROPAGOWANIA FASZYZMU, ANTYSEMITYZMU I RASIZMU W JAKIEJKOLWIEK FORMIE***

4 komentarze:

  1. Podoba mi się. Może kiedyś to wykorzystam - jako antyrasistka nigdy nie byłam entuzjastką szlachetnego sportu, jakim jest strzelanie do mutantów, więc teraz moi gracze postrzelają sobie do nazioli.
    I jeszcze nad Missisipi, ach, cud, miód i orzeszki.

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Nareszcie ktoś z odpowiednim podejściem :) Jak się nie podoba, to trzeba zatłuc. :D

    Szczerze bałem się, że ten tekst wywoła tyle sporów, co Łowca Homoseksualistów ( http://nuklearne-smieci.blogspot.com/2010/09/owca-homoseksualistow-gej-to-taki.html#comments ). Ale rozpoczęło się od miłego i oby tak zostało ;] Co najwyżej wytykajcie błędy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zarówno Łowca Homosiów i Narodowi Socjaliści (dla ludzi z niskim poziomem Umiejętności Erudycja-Naziole) to świetny pomysł uzupełniający świat Neuroshimy o rzeczy których Portal raczej nigdy nie opublikuje bo już balansuje na granicy za którą czekają specjaliści o postępie obyczajowym( no tak homoseksualizm i transseksualizm to normalka ).

    OdpowiedzUsuń