niedziela, 14 listopada 2010

Samuraj


Jeśli się ruszysz to wyciągnę miecz i moi przodkowie skopią ci dupę.
Wyobrażasz sobie w dzisiejszych czasach debila, który lata z wyciągnięta kataną i pieprzy o honorze? Oprócz wymoczków z Appalachów. To wyobraź sobie, że są jeszcze tacy i wiesz co? Lepiej nie wchodzić im w drogę. Serio mówię. Nigdy nie wiesz, co się czai w ich głowach. Mówią na to jakiśtam kodeks, ale chodzi generalnie, że taki musi mieć zestaw zasad, których za wszelką cenę będzie przestrzegał i bronił. Niech mają ten swój kodeks i niech go przestrzegają, ale oni nie, przywalą się do ciebie za każdym razem, kiedy uznają, że obrażasz ich, ich kodeks i chuj jeszcze wie co. Ta, po twojej minie widzę, że wiesz, o co chodzi. Takich to najlepiej na odstrzał, ale z daleka, bo jak ciachnie cię tym mieczykiem to idziesz do piachu na jeden cios.
Zasada specjalna:
Musisz mieć kodeks honorowy, którego będziesz przestrzegał. Ma mieć od pięciu do dziesięciu punktów. Za każdym razem, kiedy uda ci się udowodnić jego wartość w sytuacji zagrożenia lub w sposób wyjątkowo spektakularny otrzymujesz punkt honoru. Punkty te możesz wydać, aby w czasie jednego testu dodać je do poziomu umiejętności, co zwiększy jej wartość (np. masz 3 pkt. honoru i umiejętność na 5 poziomie, dodajesz honor do umiejętności i wychodzi, że poziom umiejętność na czas tego testu wynosi 8) jednocześnie pamiętając, że nie możesz dodać na raz więcej niż cztery punkty. Jeszcze jedno: nie możesz podnosić umiejętności, w których nie masz choćby jednego poziomu. Jeśli uda ci się uzyskać dwanaście punktów możesz podnieść jedną umiejętność o poziom na stałe. Jeśli jednak nie uda ci się dowieść racji swojego kodeksu dostajesz ujemny punkt honoru. Jeśli twój honor spadł poniżej zera to za każdy tymczasowo obniżasz o jeden budowę lub zręczność lub charakter. Ta kara znika albo, kiedy samuraj zyska punkt honoru albo, kiedy MG uzna, że wina została zapomniana. Jeśli otrzymasz cztery ujemne punkty honoru, wtedy obniżasz jeden z trzech ww. atrybutów o jeden na stałe. Jedyna korzyść, jaka z tego wynika to, to, że te cztery punkty znikają.
UWAGA: te cechy dotyczą tylko katany (oprócz Samuraja nowej ery), zakładam, że ma, co najmniej jeden punkt przebicia, za to, że jest kataną…
Samotny wilk:
Wiesz, niewielu ludzi, którzy podróżują samotnie przeżywa. Do tego trzeba mieć dobre nerwy i dużo umiejętności, że nie wspomnę o tym, że ręce koniecznie muszą być sprawne, chucherka odpadają po tygodniu a ludzie z klapkami na oczach usychają w parę dni. Ciężka sprawa ta pustynia. Jednak ty się tym nie przejmujesz. Zawsze jesteś sam i zawsze sam odnosisz zwycięstwa. Oczywiście, że to potrafi pierwszy lepszy Ranger. Ty jednak wiesz jak tam walczyć by nie dać się zaciukać na pierwszej lepszej wydmie. To twoja broszka. Tak, tak. Jesteś prawdziwym wojownikiem, to chciałeś usłyszeć? Cholerny świr.
Prawdą jest, że nie dostajesz żadnych kar związanych z walką w trudnych warunkach (chyba, że skrajnie ekstremalnych, ale i wtedy nie może być to powyżej 30%) i prawie na każdym podłożu jesteś w stanie złapać równowagę (jej testy mogą być najwyżej Trudne). Ponad to masz stałą premię +3 do zręczności w obronie (oprócz standardowej), kiedy walczysz kataną. Niestety, aby ta cecha działała musisz być sam.
Samuraj nowej ery:
Widzę cię i oczom nie wierzę. Mówisz, że jesteś samurajem? Ostatnio widziałem innego, który się za samuraja podawał. To było jakiś rok temu, znaczy niedawno, teraz czas idzie inaczej niż kiedyś. W każdym razie, widziałem go, ale w żadnym wypadku nie przypominasz tego zarozumiałego dupka, który potrafił tylko pieprzyć o honorze i tych rzeczach. Jak? Samuraj nowej ery? No, to się dogadamy.
Doskonale widzisz jak zacofani są twoi koledzy po fachu. Katany i pieprzenie o przodkach może są romantyczne, ale to nie jest kurwa romantyczny świat. Wiesz, co ci potrzebne do przeżycia, więc nie skupiałeś się na jakimśtam rodzaju broni. Wszystko, co ma ostrze w twoich rękach zadaje dodatkową lekką ranę i używając tego masz premię do zręczność w ataku i obronie +2 (oprócz standardowej).
Miecz przodków:
Stary… Z czego jest ta broń? Bo nie uwierzę, że jest ze zwykłej stali. Czemu? Ty się jeszcze pytasz, czemu? Bo właśnie przeciąłeś Łowcę na pół nawet na niego nie patrząc! Właśnie , kurna dlatego! W ogóle, kim ty jesteś?! Jak to, po co mi ta wiedza?! Jebany mutant! Co? Jak nie mutant to co? Duchy? Przodkowie? Zaraz, zaraz. Twierdzisz, że w twoim mieczu mieszkają duchy twoich przodków? Dobra, sorry. Nie jesteś mutkiem. Jesteś zwykłym świrem. Nawet, jeśli twój miecz „przodków” zawsze zadaje dodatkową lekką ranę i ma dodatkowy punkt przebicia.
Iaijutsu:
Jak… To przecież niemożliwe. Ty przecież, co dopiero wyciągnąłeś ten miecz. Że jak to się nazywa? Iaijutsu? Błyskawiczne wyciągnięcie miecza tak, aby tym samym ruchem ciąć przeciwnika? To przecież niemożliwe! Nikt nie potrafi tak szybko wyciągnąć broni, chyba tylko rewolwerowcy, ale to kichany miecz! Kim jesteś? Samurajem? Zapamiętam, kurna, zapamiętam…
Kiedy dochodzi do walki wręcz bohater może jako pierwszy atak użyć ruchu Iaijutsu (akcja za trzy segmenty). Jest to atak polegający na błyskawicznym wyciągnięciu miecza w sposób, który umożliwi zaatakowanie wroga tym samym ruchem. Daje to pewne profity. Po pierwsze atakując w ten sposób otrzymujesz dodatkowy punkt przebicia. Po drugie zadajesz dodatkową lekką ranę. Po trzecie wybierając tą cechę automatycznie zyskujesz sztuczkę samuraj oraz umiejętność Iaijutsu na pierwszym poziomie a także dostęp do sztuczek związanych z tym atakiem.
Uwaga: Testując atak z tej cechy testujesz umiejętność Iaijutsu (Zręczność, Wojownik) a nie Broń ręczną.
Umiejętność: Iaijutsu:
Jest to umiejętność wspomagająca cechę o tej samej nazwie. Działa ona następująco. Za każdy punkt tej umiejętności zadajesz tym atakiem dodatkowe draśnięcie.

1 komentarz:

  1. Podobają mi się punkty Honoru, ale trzeba zachować umiar w rozdawaniu ich. Czy podniesienie przez p. honoru umiejętności do poziomu w którym działa suwak pozwala go użyć?

    Natomiast z Laijutsu zrobił bym upgrade dla sztuczki "Samuraj" obwarowany znacznymi wymogami i koniecznością znalezienia mistrza.

    OdpowiedzUsuń