poniedziałek, 25 października 2010

Miasto Mgieł

Wszyscy uwielbiali wujka Joe. To była niezaprzeczalna prawda. Nie dość, że umiał strzelać to znał znakomite historie i to nie takie wyssane z dupy! Takie prawdziwe, które i dawały nadzieję i potrafiły sprawić, że największy twardziel w wiosce nie mógł spać tej samej nocy, w której usłyszał „bajkę”. O tak. Joe wiedział jak to się robi. Bardzo dobrze wiedział.
Pewnego razu znów zatrzymał się u nas. Tak samo jak zwykle rozłożył się na krześle na środku sali i powiedział. –No moi drodzy. Czas na bajeczkę.- Zawsze tak zaczynał, ale nigdy więcej nie opowiedział tej historii. Mógł przestraszyć się tego, że jeden ze staruszków pod koniec zszedł na zawał albo sam się zaczął czuć to, co słuchacze, nie wiem, ale nigdy więcej jej nie opowiedział. Historii o Mieście Mgieł.
Wierzcie lub nie, ale istnieje miasto, które dotknęła apokalipsa jeszcze przed wojną. Nie z powodu Molocha czy jego pierwotworu. Ludzie sami się zniszczyli. Na dziesięć lat przed pierwszymi rakietami stworzono broń biologiczną, która miała być ostatecznym rozwiązaniem wszelakich konfliktów zbrojnych, ostateczną kartą przetargową USA w każdej wojnie. Projekt ten nazywał się „Mgła”. Realizowany był w tajnej bazie wojskowej w Kolorado. Wszystko szło niemalże idealnie. Cokolwiek było w zasięgu Mgły automatycznie zostawało zatrute pewnym charakterystycznym rodzajem choroby, jednak pojawił się problem. Mgła po około pięciu minutach znikała, co sprawiało, że w warunkach bojowych byłaby zupełnie nieskuteczna. Przez dwa lata naukowcy nie rozwiązali tego problemu. Cały trik polegał na fakcie, że skład chemiczny gazu był dokładnie taki sam jak normalnej mgły z tą różnicą, że cząsteczka była zbudowana w taki sposób i takich izotopów, że wywoływała tzw. „Syndrom Mgielny”. Pomysł sam w sobie był genialny, ale problemem był fakt, że Mgła zachowała wszelakie właściwości fizyczne zwykłej mgły. Rozwiewała się równie szybka jak zwykła, co powodowało, że żeby nią zaatakować trzeba by było na stosunkowo mały cel zrzucić, co najmniej pięćdziesiąt bomb. Oczywiście wojskowi wymagali skomasowania tego do jednej, ale wydawało się to niemożliwe. W końcu pewien do dziś anonimowy naukowiec wpadł na to jak wyeliminować problem rozwiewania się specyfiku. Otóż wprowadził w związku zmiany, które umożliwiały przyłączanie do niego zwykłego powietrza, co prowadziło do przekształcania go w Mgłę. Mogłoby się zdawać, że to koniec problemów, jednak żeby mgłą okryć całe średniej wielkości miasto, trzeba by czekać z pół roku po zrzuceniu tych nieszczęsnych pięćdziesięciu bomb. W pewnym momencie postawiono pytanie czy przypadkiem cztery lata badań nie poszły na marne. Mimo wątpliwości kontynuowano prace nad rozprzestrzenianiem się Mgły. W końcu udało się sprawić, aby ruch i wszelakie wybuchy wewnątrz przyspieszały mnożenie się jej. Pomysł ten był remedium na wszelakie słabości Mgły, jednak wojskowi wyczuli w tym niebezpieczeństwo. Bo jeśli nie uda się w żaden sposób zatrzymać Mgły to w końcu pokryje całą planetę. Na to również znalazło się rozwiązanie. Stworzono całą gamę środków do przeciwdziałania Mgle. Od związków do usuwania jej, poprzez uodporniające na jej działanie do usuwających skutki „Mgielnego Syndromu”. Niestety nie udało się sprawić, aby sama wyznaczała swoje maksymalne granice przyrostu. Badania zostały zakończone. Odbył się wielki bankiet. Podczas niego, kiedy tylko wybiła dwunasta, wybuchła bomba. Podłożył ją działacz ruchu ekoterrorystycznego, który miał (prawdziwe) informacje, że w tym ośrodku wojskowym są prowadzone badania nad bronią, która to jest testowana na zwierzętach a także więźniach skazanych na karę śmierci. Wybuch skąpał całe Denver w morderczej bieli.
Było to około półtora roku przed powstaniem Molocha. Wybudowano wtedy gdzieś z dziesięć stacji wojskowo-badawczych przeznaczonych wyłącznie od zatrzymania Mgły. Okazało się, że przeciw działający gaz działał tylko na dość małe ilości związku i nie jest w stanie sobie poradzić z kataklizmem wielkości Denver. Zaczęto rozpaczliwe prace nad ulepszeniem tzw. AntiM-u jednak udały się dopiero na tydzień przed Molochem. Do baz dotarł około godziny przed nim. Nie udało się użyć ich przed uderzeniem. Tyle w tym szczęścia, że w te okolice nie uderzyło nic ciężkiego i wszystko obok miasta. Skala zniszczenie i tak była zatrważająca. Skażenie rozprzestrzeniło się dwukrotnie a środki, którymi dysponowali wojskowi zdołały ledwie ograniczyć Mgłę do poprzednich rozmiarów. Poza tym, kto by się przejmował Teraz takimi drobnostkami…
Słów parę o dzisiejszym Denver:
- Jest całe pokryte Mgłą, razem z przedmieściami oraz okolicznymi terenami. Aktualnie strefa skażenia rozszerza się z prędkością od metra do dziesięciu na rok.
- Kontakt z Mgłą sprawił, że stworzenia w mieście zmutowały (włącznie z ludźmi, którzy jeszcze mogą się zakwalifikować jako homo sapiens, po prostu nie są mutantami sensu stricte). Teraz tworzą własny unikatowy ekosystem.
- Naukowcy nie wiedzieli, że Mgielny Syndrom działa tylko w terenach nieobjętych Mgłą. Więcej w opisie choroby.
- Cecha z profesji Łowca mutantów dająca -20% do wszystkich akcji przeciw mutantom nie odnosi się do stworzeń z Denver, które zostały dopiero, co spotkane przez Łowcę. Działa dopiero po drugim spotkaniu (o ile przeżyje…). Wynika to z powodu szczególnej specyfiki samego Denver i co za tym idzie: mutków, które tam występują.
- Maszyny Molocha nie funkcjonują w Mgle. Od pierwszej minuty przebywania we Mgle otrzymują draśnięcie na każdą minutę przebywania, od czwartej, ranę lekką, od piątej ciężką a po siódmej otrzymują krytyki. Tak samo traktuje się wszystkie elektroniczne urządzenia w obrębie Mgły. Podzespoły w ten sposób zniszczone nadają się tylko do wymiany, chyba, że ktoś wykona test elektroniki na poziomie arcytrudny, kiedy ten się uda będzie można wykonać test elektroniki o pozom wyższy niż normalnie. To jest naprawa wyłącznie prowizoryczna i urządzenie będzie działało tyle godzin ile naprawiająca postać ma poziomów w elektronice.
- Wszelakie czynności wykonywane we Mgle podlegają specjalnym zasadom.
Słów parę o samej Mgle:
- Wywołuje chorobę zwaną Syndromem Mgły. Jest to jedyna franca, jaką mogą mieć na przewlekłą ludzie pochodzący stąd i nikt się przed nią nie uchronił…
- Rozprzestrzenia się z tempem od jednego do dziesięciu metrów na rok. Każdy wybuch, wielkości spowodowanej przez np. granat, daje jej dodatkowy centymetr każdy wybuch siły dwóch granatów, dwa centymetry itd.
- Na pewnych powierzchniach potrafi osiadać jako śliski śluz, przez co bohaterowie wykonujący inne akcje niż chodzenie, wiążące się z utrzymaniem równowagi (podnoszenie czegoś ciężkiego, bieg, strzelanie, walka wręcz itd.) mają dodatkowe utrudnienie + 30%. Istnieje możliwość, że po niezdanym teście przewrócą się.
- Widoczność w okolicach Denver gdzie Mgła jest jeszcze rzadka wynosi do 50 metrów, na przedmieściach od 40 do 30 metrów, w samym mieście od 25 do 15 metrów a w centrum od 10 do nawet 5 metrów. Strzelanie powyżej tej odległości jest niemożliwe, jeśli postać używa tylko wzroku. Jeśli celuje na słuch musi zdać bardzo trudny test nasłuchiwania. Jeśli się powiedzie postać może strzelać mając pewność, że strzela we właściwym kierunku (tak jakby wiedział gdzie się dokładnie znajduje sylwetka postaci) z utrudnieniem + 30% ponad to nie może celować. Jeśli jednak strzela w istotę w zasięgu wzroku a owa jest ponad połowę zasięgu widoczności od bohatera nie musi wykonywać testu i może celować jednak utrudnienie pozostaje. Jeśli jednak wróg jest bliżej niż połowa widoczności strzelasz z karą zaledwie + 15%.
- Mgły nie da się rozwiać. Rozwija się mniej więcej sferycznie od centralnej jej w tej chwili części. Tam tez jest największe jej zagęszczenie (nie w centrum wybuchu, ale miasta). Kiedy jesteś w centrum miasta masz wszystkie testy budowy o poziom trudniejsze, ponieważ jest ci ciężko oddychać. Ponad to, jeśli jesteś w centrum dłużej niż 12h otrzymujesz za każdą następną godzinę lekkie obrażenia układu oddechowego. Te zasady obwiązują nawet, jeśli jesteś pod wpływem środków uodparniających na wpływ Mgły.
-Przed mgła chronią:
1)Kombinezony przeznaczone przeciw Mgle (tzw. Przeciwmgielny). Są do znalezienia na terenie Denver oraz w bazach, które przed wojną badały sposób usunięcia Mgły. (Dostępność w Stanach: 1%; w Kolorado: 15%; w Bazach 50%; w Denver 20%) (100- 400G sztuka, zależy, w jakim stanie i jakie filtry, filtr na 7 dni jest wart 30G; na 21 dni jest wart 70G, na 70 dni jest wart 230G)
2) Tabletki StopM uodparniające na wszelakie negatywne skutki Mgły (razem ze zmianą koloru skóry) na okres 48h. (pudełko z dziesięcioma sztukami warte 100G, pojedynczo 6-7G)
3) Szczepionki StopM+. Tak jak StopM, ale działa 96h. (15-20G sztuka)
4) Szczepionki CureM usuwają efekty Mgielnego Syndromu, ale tylko u ludzi, którzy nie urodzili się w Denver. (50-80G sztuka)
5) W pewnym stopniu zwykłe kombinezony chroniące przed skażeniami i radiacją, ale te szybko się zużywają.
6) Spierdalanie przed Mgłą. (Najskuteczniejszy! Darmowy!)
- Mgłę można zwalczać za pomocą AntiM-u. Urządzenie do jego rozprowadzania wygląda jak regularny miotacz płomieni a samo rozpylanie przypomina zionięcie błękitno szarym płomieniem. Do urządzenia podłącza się dwie pięciolitrowe butle ze specyfikiem( jedna waży około sześciu kilo). Wystarczy to na całkowite oczyszczenie 20m sześciennych powietrza. Taka dziura zamyka się w tempie metra na dzień. Co ciekawe te chemikalia zadają obrażenia istotom zamieszkującym Mgłę (ludziom nie). Wygląda to tak. Całe ustrojstwo waży 20 kg i w ciągu segmentu wystrzeliwuje gaz mogący oczyścić 1 metr sześcienny w stożku o długości pięciu metrów szerokim przy końcu na dwa metry, co sprawia, że można celować nim tylko w jedno stworzenie i celowanie to nie sprawia wielu problemów (suwak o dwa w dół). AntiM zadaje jedną ranę ciężką na segment. (Rozpylacz 100G, Butla 40G sztuka)
Słów parę o Mgielnym Syndromie:
Generalnie to paskudna choroba. Twoja skóra blednie do papierowej bieli, oczy robią ci się przekrwione, kiedy słońce świeci ci w nie a same promienie słoneczne, które padną na twoją skórę będą parzyć jak cholera. Jakiś mądry gostek kiedyś mi powiedział, że to z powodu nadwrażliwości na promienie UV. Gadał jakimś chińskim angielskim o… H dwa pięć? Nie wiem, w każdym razie ta choroba coś pierdoli w twoim ciele tak, że na słońcu zaczynasz się rozkładać żywcem. Jeśli chodzi o zarażanie się to sprawa jest prosta. Urodziłeś się w Denver, jesteś chory. Przebywałeś w Denver siedem dni? Ten kolor skóry i palące słońce utrzymają się trzy razy dłużej… To znaczy trzy tygodnie, debilu! Jak się wyleczyć? Jeśli urodziłeś się we Mgle nie pozbędziesz się tego. Jeśli jednak po prostu przechodziłeś tędy to wystarczy, że weźmiesz jedną dawkę CureM i już po krzyku…
Z tą chorobą jest o tyle śmiesznie, że nie ma na to lekarstwa (chyba, że masz to jako chorobę zakaźną, patrz wyżej). Po prostu nie możesz wystawiać ciała na słońce, bo skóra zacznie ci odchodzić razem z mięsem. Ale nie martw się, wystarczy się porządnie ubierać…
Pierwsze symptomy:
Pierwsza godzina na słońcu. Pojawiają ci się pierwsze poparzenia (jedno za każdy kwadrans na słońcu), które co turę zadają ci draśnięcie i zmuszają do rzutu na niezłomność (problematyczny) inaczej zaczynasz się drapać, co zmieni draśnięcie w ranę lekką. Ta faza, nawet, jeśli rozdrapiesz wszystko, co możesz, nie zostawia stałych śladów czy blizn.
Stan ostry:
Kiedy się skończy pierwsza godzina męczarni następuje pół godziny stanu ostrego. Wygląda to tak samo jak wyżej tylko, co kwadrans lekka i test na niezłomność (tym razem Trudny). Jeśli nie zdasz lekkie zmieniają się w ciężkie. Ponad to zaczynasz się potwornie pocić i masz dziwne tiki, które znikają tylko, kiedy się drapiesz… Do krwi. +30% w interakcji z innymi postaciami. Zostają ci małe ślady.
Stan krytyczny:
Następne pół godziny to moment przesilenia choroby z poważnej niewygody do stany zagrożenia życia. Nadal dostajesz lekkie od poparzeń i ciężkie, jeśli nie zdasz testu z tym, że teraz to jest bardzo trudny test niezłomności. Już się nie pocisz, bo nie masz czym, ale tiki pozostają ci nawet jeśli wydrapiesz sobie oczy. +60% do interakcji i trudny test kondycji jeśli chcesz się gdziekolwiek ruszyć. Twój czas mija… A! Będą blizny…
Stan terminalny:
Razem ze skórą odchodzi mięso. Wszędzie wdaje się martwica a twoje ciało śmierdzi jakby ktoś cię właśnie spalił. Nie masz szans powiedzieć niczego więcej niż „Kurwa!”. Wytrzymasz jeszcze dziesięć max piętnaście minut… Mózg umiera ostatni.
POCHODZENIE: Miasto Mgieł
Percepcja +1
Ludzie z Miasta Mgieł to naprawdę świry. Cali opatuleni nawet w największy skwar, skóra blada a jak puścisz takiemu zajączka to mu oczy krwią nabiegają. Serio. Od tych ludzi lepiej trzymać się z daleka. Może to jakiś mutek czy coś…
Mglisty immunitet
Ciebie już nic nie ruszy. Mgła przeniknęła do twojego krwioobiegu. Od urodzenia twój system immunologiczny nawala się z najgorszą chorobą, jaka zna ludzkość i wiesz co? W pewnym sensie masz farta. O co mi chodzi? Dzięki temu, że twój system odpornościowy napierdala się każdego dnia o przetrwanie to taki syndrom obcego czy arszenik nie mają szans. Po prostu wszystkie testy odporności na każdy syf, jaki chcesz jest łatwiejszy o poziom. No, z radiacją jest gorzej, bo redukuje się tylko 25% obrażeń i zmian, jakie wywołuje, ale tak to bez problemu może posuwać dziwkę z HIV a potem przegryźć to zgniłą konserwą z czymkolwiek chcesz… To cię już nie rusza.
Posłuchaj jak mu krew leci!
Może Mgła zabiera więcej niż daje, ale za to dzięki nie wiesz, na czym naprawdę można polegać. We mgle niewiele zobaczysz. Węch też na nic ci się zda. Musisz po prostu słuchać. W ciszy zawsze kryje się ten dźwięk, który tyle razy uratował ci dupę. Skojarzyłeś zdrową dupę z tym dźwiękiem i już jesteś na prostej. Masz +3 do percepcji, jeśli dotyczy ona testów słuchu oraz zaczynasz z pakietem Czujność na pierwszym poziomie.
Instynkt
Wiadoma rzecz, że jeśli ktoś cały czas jest celem to albo zdechnie, albo zwieje, albo sam zacznie polować. Ty należysz do tych ostatnich, lub przed ostatnich. Najpierw uciekałeś, zawsze tak jest, ale kiedyś w końcu udało ci się upolować sukinsyna. A kiedy już ci się udało… Takich rzeczy się nie zapomina. Zostają w człowieku. Jak Mgła. Zaczynasz z pakietem Sprawność na pierwszym poziomie, dodatkowo umiejętności związane z walką (Walka wręcz, Broń strzelecka, Siła woli, Pirotechnika) lub umiejętności związane z przetrwaniem (Orientacja w terenie, Spostrzegawczość, Kamuflaż, Przetrwanie) są o 25% tańsze, kiedy wykupujesz je za doświadczenie (Sprawność również).

1 komentarz: