wtorek, 24 sierpnia 2010

Buster

Błysk. Ból w nadgarstkach. Przez ledwo otwarte powieki dostrzegłem… Nic, kurwa, bo jest ciemno. Dobra. Wiszę, przyczepiony za nadgarstki, na łańcuchu. Kurwa, boli. Szarpnąłem jedną ręką, tak na próbę. Boli, kurwa!
-Nie wierzgaj tak. Jeszcze sobie tu powisisz. Bo, szczerze mówiąc, chcę abyś wiedział dlaczego.-W kącie siedzi jakiś facet, ale wielki skurwiel, i niedbale zapalając papierosa zaczyna mi pieprzyć o swoim życiu! Że się, kurwa, urodził w jakiejś pojebanej wioseczce, że jego stary miał sklep z masłem czy innym gównem. Że jego stara kopnęła w kalendarz jak miał 3 latka. No zajebiście. Ból. Stary zbankrutował przez lokalny kościół. Ból. Żeby przeżyć, jego ojciec robił wszystko, byleby dostać gamble. Chyba mam złamany nadgarstek. Stary handlował dupą syna jak masłem, które kiedyś sprzedawał. Dalej boli. Stary się uzależnił od tornado. Zabrali go przez długi. Ból. On został sam. Na ulicy. Spał w ruinach żywiąc się tym, co znalazł. Dał mi wody. Dalej boli. Na ulicy znalazł go jakiś facet. Zobaczył jak napierdala się z croatsami… Ta jasne. Chyba majaczę. Dorastał na arenie, walcząc i ćwicząc. Aż pewnego dnia dali mu wolność. Nie wiedział, co ze sobą zrobić. Wody. Zatrudnił się, jako najemnik. Od tamtej pory tak żył. I zabijał. Mam chyba też spuchnięte oko. Zachorował w okolicach Bostonu. Zanim zdobyli leki, zmienił się w szaleńca. Dobra. Szaleństwo bostońskie można kontrolować. Cholera. Facet jeździł z konwojami po całych stanach. A w każdym większym mieście szukał ludzi, którzy dymali dzieci. Jebany psychol. Torturował ich! Kazał im przepraszać i żałować za dymane dzieci! A i tak na końcu umierali. Kurwa. Właśnie do mnie dociera, co będzie za chwilę. Mała Emily, o której gwałt mnie posądzano… Plotki, nie plotki, przyjęło się. Spytał i wskazali mnie. Kurwa…-To będzie długa noc-Ostatnie zdanie, jakie słyszę. Reszta to krzyk. Ból. Cholernie boli


Imię: Nieznane
Nazwisko: Nieznane
Ksywa: Buster
Pochodzenie: Hegemonia
Cecha: Urodzony Morderca
Profesja: Najemnik
Cecha: Maszyna Do Zabijania
Choroba: Szaleństwo Bostońskie
Broń: FN Minimi, 5,56mm, SZB: 3, Tylko serie, Zacięcie 19-20, PP: 1, C
Umiejętności: Broń Maszynowa 5, Pistolety 2, Karabiny 2
Reszta jak się podoba.
Zr: 18, Pc: 12, Ch: 15, Sp: 7, Bd: 18
Sztuczki: Czuły Spust


Wygląd:
Ciemny blondyn, wysoki (184cm), potężnie umięśniony. Piwne oczy, kawałek lewego ucha oderwany. Blizny na całym ciele, podłużne od broni białej. Jedna biegnie przez szyję do porwanego ucha. Skurwiel nie ma inteligentnego wyrazu twarzy, ale jest w nim coś, co nie pozwala lekceważyć jego przebiegłości. Ubrany w zieloną koszulkę i spodnie moro. Do tego ciężkie buty. Pas z ładownicą. Ciemne okulary. Przez ramię przewieszony Minimi.
Imperatywy:
Busterowi nie okazano za wiele miłości. Tym bardziej, że jego ojciec dawał jego dupsko za pieniądze. Buster ma przez to skrzywiona psychikę. W każdym mieście zanim odjedzie, szuka pedofili. Następnie oddala się z nimi w jakieś ustronne miejsce, a po długich torturach zabija ich. Buster wychował się na arenie, dlatego w sporach woli korzystać z przemocy. Liczą się dla niego zyski. Część z niech przeznacza na masło. Bardzo je lubi. Przypomina mu czasy, gdy jeszcze miał matkę…

1 komentarz:

  1. Kolejny psychopata i samozwańczy sędzia. Dla mnie to jedna z tych postaci, które służą zadaniu graczą pytania "Czy torturowanie, zabijanie, okaleczanie tych złych jest dobre? Czy ten kto to robi jest dobry?" I inne takie moralne duperele. Heh. Dlatego zawsze prościej jest postrzelać się z gangerami. Warte zobaczenia.

    OdpowiedzUsuń